Witajcie Kochani :)
Dzisiaj chcę Wam zaprezentować ogrzewacze dłoni, które mogą być oryginalnym i praktycznym prezentem walentynkowym. Ja swoje otrzymałam oczywiście od Michała ♥ Co prawda nie na Walentynki, ale myślę, że na tę okazję będzie to prezent idealny dla Zmarzluchów.
Michał dał mi 3 takie ogrzewacze - 2 w kształcie serduszka oraz 1 w kształcie ... peniska ;D Bardzo ucieszył mnie ten prezent, gdyż w okresie jesienno-zimowym okropnie marzną mi dłonie - mam je wiecznie zimne.
Ogrzewacze są wielokrotnego użytku. Wewnątrz znajduje się specjalna substancja oraz blaszka. Aby uruchomić ogrzewacz, należy przełamać blaszkę - wówczas rozpoczyna się proces krystalizacji. W ciągu kilku sekund serduszko ogrzewa się do ok. 50-55 stopni i następnie stopniowo się wychładza. Jeśli będzie się ugniatać w dłoniach ogrzewacz, to przedłuży się czas ogrzewania.
Takie ogrzewacze pozostają ciepłe przez ok. godzinę. Aby ponownie ich użyć, trzeba wrzucić je do gotującej wody na okres ok. 10 minut. Wypełnienie ogrzewaczy przyjmie znowu formę żelu. Po wyciągnięciu z wrzątku należy je odstawić do wystygnięcia. Jak już będą zimne, można je ponownie użyć :)
Ogrzewacze w gotującej się wodzie.
Ogrzewacze w gotującej się wodzie.
Ogrzewacze pakowane są w kartonowe pudełeczka. Ja pudełka zostawiłam u Michała i niestety nie mam Wam jak ich pokazać.
Ogrzewacze te są super! Lubię grzać sobie nimi dłonie np. podczas oglądania seriali.
Ogrzewacze nie zwierają szkodliwych substancji chemicznych, są hipoalergiczne, nietoksyczne i niepalne!
Cena: na allegro można je kupić w cenie 7,90 zł za sztukę.
Lubicie takie praktyczne prezenty? Jak Wam się podobają te ogrzewacze? :)

O dobre! :D Takich jeszcze nie widziałam. :))
OdpowiedzUsuńDobre hehe :D
OdpowiedzUsuńsuper prezent ;)
OdpowiedzUsuńhttp://katarzynkowyswiat.blogspot.com/
Bardziej podobają mi się te serduszka ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa! Dostałam taki ogrzewacz w kształcie serca 2 lata temu, jest fantastyczny! :)
OdpowiedzUsuńNo mi by się takie przydały, bo jestem strasznym zmarzluchem niestety. Dla mnie zima mogłaby nie istnieć! :P
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na prezent:)
OdpowiedzUsuńHahaha fajny prezent! :) Ja niestety nic nie dostanę bo nie mam od kogo. :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł na prezent :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, przydały by mi się bo nienawidzę zimy. :)
OdpowiedzUsuńMam jakieś poduszeczki, ale peniska nie widziałam jeszcze :D
OdpowiedzUsuńHahaha, nie no, penisek wymiata :D
OdpowiedzUsuńHaha, świetne :D
OdpowiedzUsuńfajny pomysł, musze kupic :)
OdpowiedzUsuńprzydałyby mi się takie :)
OdpowiedzUsuńMiałam takie, dokładnie w kształcie serca, ale niestety szybko się zepsuły :(
OdpowiedzUsuńmam takie cuda ale niestety w bardziej tradycyjnych kształtach ;)
OdpowiedzUsuńmam w domu również w kształcie serduszka :) świetna sprawa kiedy stoimy np na przystanku. Moje serduszko świetnie sprawdzało się podczas delikatnych kolek mojego synka. Oczekiwałam oczywiście moment kiedy to serduszko nie było już takie mocno ciepłe owijałam w pieluszkę i kładłam na brzuszek syka. Działało cuda :)
OdpowiedzUsuńZimą jestem uzależniona od takich ogrzewaczy!:)
OdpowiedzUsuńŚwietne ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je:) Pamiętam jak w poprzedniej pracy mieliśmy je w ofercie to sporo szło w kosz przez naszą ciekawość:)
OdpowiedzUsuńHaha :D tego jeszcze nie widziałam D:
OdpowiedzUsuńNiezły prezent.. ale w sumie sama nie wiem czy bym taki zakupiła :D
OdpowiedzUsuńTeż mam ogrzewacz w kształcie serduszka, w największe mrozy nosiłam go w kieszeni płaszcza i w razie potrzeby „łamałam” daje ciepło
OdpowiedzUsuńJa swój niestety zgubiłam i muszę sobie kupić nowy, dla mnie to idealne rozwiązanie na mroźne dni ;)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się już z takimi gadżecikami:)przyjemne
OdpowiedzUsuńOjoj wersja nr 2 całkiem ciekawa :D
OdpowiedzUsuńhaha, nie wiem, czy tylko ja mam takie brzydkie skojarzenia...?
OdpowiedzUsuńFajne są takie ogrzewacze. Przydają się, gdy czeka się zimą na autobus.
OdpowiedzUsuńSerduszka są super, ta druga wersja średnio do mnie przemawia ;)
OdpowiedzUsuńcałkiem fajna sprawa ;)
OdpowiedzUsuń