Witajcie Kochani!
Dzisiejszy post będzie poświęcony produktowi, który od dłuższego czasu ma swoje miejsce w pielęgnacji moich włosów. Mowa o Odżywczej masce kokosowej marki Prosalon, którą otrzymałam na "Blogerskim pożegnaniu wakacji w Dębicy" od firmy Chantal. Moje włosy uwielbiają maski, a tę spokojnie mogę zaliczyć do grona maseczkowych ulubieńców tuż po słynnych maskach Kallosa.
Od Producenta:
Doskonała do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów, a w szczególności do włosów słabych, suchych i łamliwych. Wzbogacona o proteiny soi i ekstrakt z kokosa, które mają silne działanie odżywcze. Składniki aktywne pomagają zachować właściwy poziom nawilżenia, sprawiają, że włosy odzyskują sprężystość i elastyczność. Tworzą film ochronny wokół włosa, dzięki czemu są one wygładzone oraz łatwo się rozczesują. Po zastosowaniu maski włosy zyskują zdrowy wygląd i połysk, nie elektryzują się oraz są bardziej podatne na układanie. Łagodny kokosowy zapach działa relaksująco i odprężająco.
Moja opinia:
1000 g maski mieści się w dużym pomarańczowym opakowaniu wykonanym z solidnego plastiku. Plastikowy słój zakręcany jest białą nakrętką wyposażoną w pompkę, która ułatwia dozowanie maski podczas aplikacji.
Pomysł z pompką przy tego typu opakowaniu jest znakomity. Już nie muszę wkładać całej dłoni, aby wydostać resztki maski z dna słoja.
Na tylnej etykiecie umieszczono opis maski, sposób użycia, skład oraz informację, że maskę należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia.
Konsystencja maski jest średnio gęsta - bliżej jej do rzadkiej niż do gęstej. Bezproblemowo rozprowadza się ją po włosach, ładnie po nich sunie. Maska jest barwy białej.
Zapach ... Zanim go opiszę muszę wspomnieć, że nie jestem fanką kokosowych zapachów. Kokos kojarzy mi się z zapachem ciężkim, mdlącym, wywołującym ból głowy. Z tą maską jest inaczej. Zapach, owszem, jest kokosowy, ale jakby lżejszy, delikatniejszy, ale nadal mocno wyczuwalny. Przez jakiś czas po spłukaniu utrzymuje się na włosach, co mnie bardzo cieszy.
I najważniejsze działanie ... Maska, przede wszystkim, świetnie nawilża włosy, dzięki czemu stają się one mięciutkie i takie miłe w dotyku. Oczywiście, łatwiej się też rozczesują. Staram się nie suszyć włosów suszarką i pozwolić im naturalnie wyschnąć. Wówczas moje loczki są bardziej sprężyste, a włosy nie puszą się. To również zasługa tej maski.
Litr tej maski kosztuje jedyne 19 zł, a więc naprawdę warto się w nią zaopatrzyć. Stacjonarnie maskę tę można kupić w Drogeriach Hebe :)
Zapraszam do polubienia fan page marki Prosalon na fb ► KLIK.
Zapraszam do polubienia fan page marki Prosalon na fb ► KLIK.
Jak będę w Hebe to zobaczę czy jest. :)
OdpowiedzUsuńJa z moją maską już się również zapoznaję,super jest ten dozownik/pompka/ w tak wielkim opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jakby ta maska spisałaby się na moich włosach
OdpowiedzUsuńTa maska również coraz bardziej mnie ciekawi ;> I jeszcze to opakowanie z pompką, na plus! ;)
OdpowiedzUsuńojej, kokosowa!:D
OdpowiedzUsuńFajnie, że ma pompkę. Od tygodnia wybieram się do Hebe po Kallosa, ale jeśli będzie to chyba wypróbuję tę maskę, zwłaszcza, że uwielbiam zapach kokosa
OdpowiedzUsuńZ tej serii używam obecnie szamponu kokosowego i jestem z niego zadowolona. Zapach też na początku mnie przerażał, ale okazało się, że nie utrzymuje się długo na włosach i chętnie "ustępuje miejsca" zapachom innych kosmetyków. maski na pewno spróbuję w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńPompeczkę ma fajna.
OdpowiedzUsuńBędę miała na uwadze tę maskę :)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miałam, u mnie dobrze sprawdzają się maski Kallos, które są jeszcze tańsze :)
OdpowiedzUsuńMam inną maskę ProSalin i jest całkiem, całkiem. Ale moim ulubieńcem jest maska Reneracja od Pat&Rub!
OdpowiedzUsuńFajnie, że w tym przypadku Twoja niechęć do kokosa została przełamana :D
OdpowiedzUsuńNie widziałam wcześniej tej maski. Podoba mi się opakowanie kosmetyku ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała tej maski, ale pod warunkiem, że ktoś odlał by mi troszkę. Nie cierpię tak dużych opakowań, bo zużywam je rok i później tracą na działaniu i już są do wyrzucenia ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie maski!
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki o zapachu kokosowym, więc chętnie wypróbuję tę maskę :)
OdpowiedzUsuńCena fajna, a pomysł z pompką jeszcze lepszy :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam kokosowy zapach w kosmetykach, ale ta pojemność mnie przeraża :D
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł z tą pompką ;):)
OdpowiedzUsuńTa pompka to rzeczywiście super rozwiązanie :) Szkoda, że pachnie kokosowo, bo też nie przepadam za takimi zapachami, no ale jak jest dobra to może bym to jakoś przecierpiała :)
OdpowiedzUsuńJa przeciwne lubię zapach kokosa. Szkoda ze maska ma olej kokosowy tak daleko w składzie.
OdpowiedzUsuńojej! Zapach kokosa <3
OdpowiedzUsuńja mam mleczno miodową i pachnie oszałamiająco! Stała sie moim ulubieńcem :) buziam :*
Zawsze jak kupuje takie ogromne opakowania z maskami to potem tylko czekam aż mi się skończą, bo po pewnym czasie juz chce spróbować czegoś innego :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej maski, ale przekonuje mnie do niej ten zapach kokosa :)
OdpowiedzUsuńMiałam tą maskę ale wersję mleko i miód i z tego co pamiętam całkiem nieźle się u mnie sprawdzała.
OdpowiedzUsuńKokosowe kosmetyki to coś, co uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jest z tej samej firmy spray do wlosow przed prostowaniem i jest codowny :)
OdpowiedzUsuńu mnie raczej by się nie sprawdziła, moje włosy nie lubią kokosu :)
OdpowiedzUsuńAkurat szukam czegoś takiego, chętnie przetestuję ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż