Idealny i trwały makijaż - część II Róż, bronzer, rozświetlacz


Witajcie Kochani!

W środę na moim blogu pojawił się pierwszy artykuł z serii Idealny i trwały makijaż. Była w nim mowa o bazach pod makijaż, korektorach, podkładach i pudrach. W dniu dzisiejszym zapraszam na wpis o różach, bronzerach i rozświetlaczach.


Źródło: http://www.siewie.pl/

1. Róż do policzków.

Zanim zaczniemy nakładać róż, należy się zastanowić, jaki odcień będzie najlepiej pasował do naszej cery. Pierwsza technika dobierania odcienia różu została opracowana przez Bobbi Brown. Sugeruje ona, że kolor różu powinien odpowiadać naturalnym rumieńcom, bądź naturalnemu kolorowi ust. Drugi sposób to porównanie koloru różu z odcieniem opuszek palców, na których skóra jest cienka i widać przez nią nasz naturalny "rumieniec". Kolory nie muszą wyglądać identycznie, ale warto zwrócić uwagę na tony - czy są ciepłe, czy zimne - oraz na pigment. 



Istnieje również kilka zasad dobierania różu do konkretnej cery. Kobiety posiadające jasną cerę powinny wybierać róże w pastelowych, różowych odcieniach. Mają one nadać skórze delikatny, subtelny rumieniec.

Z cerą jasną  z żółtymi tonami będzie również współgrał róż w kolorze brzoskwiniowym. Istotne jest, by konsystencja różu była półprzezroczysta lub satynowa, wtedy pięknie zgra się z kolorem cery i będzie dawał naturalny efekt. 

Karnacja średnia zwykle jest ciepła, dlatego też nie potrzebuje mocnego podkreślenia. Kobiety o tym typie cery powinny wybierać róże w odcieniach morelowych. Naturalny odcień średniej karnacji wzmacnia róż w kolorze fioletowo - różowym.

Kobiety o oliwkowej cerze mogą mieć problemy z doborem odpowiedniego różu. Najlepiej stawiać na ciepłe odcienie brzoskwini, które nadadzą cerze blasku. Równie ładnie z cerą oliwkową współgra kolor różany - najlepiej z dodatkiem złota. Ciepły odcień oliwkowej skóry wydobywa brąz. 

Kobiety, których natura obdarzyła ciemną karnacją, powinny wybierać róże w odcieniu: rodzynkowym, ciemnej terraccoty, ognistej pomarańczy. Takie róże muszą być mocno napigmentowane.

Źródło: http://dompelenpomyslow.pl/

Ważny jest nie tylko odcień różu, ale także sposób jego nakładania. Róż należy nakładać na uwypukloną część kości policzkowych. W zależności od kształtu twarzy te miejsca nieco się różnią. Róż najlepiej aplikować skośnym pędzlem, a róż w kremie opuszkami palców. Pamiętajmy, aby maksymalnie rozetrzeć róż, by uzyskać naturalny efekt.

2. Bronzer.

Bronzer jest kosmetykiem wielozadaniowym i nie jest uniwersalny - tzn., że należy go dobierać do koloru karnacji. Przy cerze jasnej bronzer nie sprawdzi się jako róż do policzków, gdyż jest zbyt ciężki. Ale może posłużyć do wymodelowania kształtu twarzy. Należy go wówczas wybrać w kolorze o ton ciemniejszym od karnacji. Do cery jasnej polecane są bronzery w odcieniach beżu, miodowego brązu lub ciepłej brzoskwini. Cera oliwkowa lubi bronzery w odcieniach miedzianych, brązu pomieszanego z różem. Do cery w tonacji ciepłej o żółtym odcieniu idealne są bronzery w odcieniach złota, połyskującej brzoskwini, koralowym. Dla cery śniadej o chłodnym odcieniu powinno się dobierać bronzery ocieplające karnację.




Kiedy już dobierzemy odpowiedni odcień bronzera, możemy się śmiało brać się za modelowanie twarzy. Oto kilka wskazówek dotyczących modelowania, biorąc pod uwagę kształt twarzy:

- Twarz owalna

Owalna twarz wymaga jedynie skorygowania proporcji trzech partii twarzy. Jeśli czoło jest szersze niż część środkowa i dolna twarzy, nakładamy bronzer na linii włosów - od skroni do skroni - to optycznie skróci czoło. Jeśli broda wydaje się być bardziej pociągła niż powinna, skracamy ją nakładając bronzer na jej dolną część i wyciągając go w stronę szyi. 

- Twarz kwadratowa  

Twarz kwadratowa jest równie szeroka, jak podłużna. Ma charakterystyczne mocno zarysowane kości żuchwy, szerokie czoło i silnie zaakcentowane kości policzkowe. Bronzer nakładamy punktowo tuż nad skroniami (górne wierzchołki kwadratu) oraz na szczyty kości żuchwy (dolne wierzchołki kwadratu). Tym samym łagodzimy ostre, kanciaste rysy twarzy. Kości policzkowe uwypuklamy - nakładamy bronzer/róż tuż pod nimi. Niech jego kształt będzie prostą linią, skierowaną w dół, malując od ucha. Skośna, prosta linia wydłuży nam nieco twarz. 

- Twarz prostokątna

Bronzer nakładamy na bokach czoła (nad skroniami, punktowo) oraz na szczytach kości żuchwy - zmniejszamy tym samym ostrość rysów.

- Twarz okrągła

Cele jest jej wyszczuplenie. Stosujemy więc linie poziome i ukośne. Nakładamy bronzer na szczyty skroni i kości żuchwy - aż do czubka brody. Spora ilość bronzera powinna również wylądować pod kościami policzkowymi, aby je uwypuklić. 

- Twarz trójkątna 

Taki owal twarzy charakteryzuje się czołem, które przy linii włosów jest węższe i rozszerza się ku dołowi. Często występuje nieregularna, poszarpana linia włosów. Szeroki kąt żuchwy stanowi podstawę trójkąta. Podbródek jest na tej samej linii, co kości żuchwy, stanowiąc jedną linię (podstawę trójkąta). W pierwszej kolejności trzeba złagodzić kanciastą żuchwę – nakładamy bronzer na najbardziej wystające partie. Należy rozjaśnić czoło i brodę. Róż nakładamy na kości policzkowe bardziej poziomo, prostą linią, zaczynając od nasady włosów.

- Twarz o kształcie odwróconego trójkąta (tzw. serce)

Taką twarz charakteryzuje szerokie i płaskie czoło, wąski podbródek ze spiczastą brodą. Twarz najszersza jest na wysokości policzków, jednak kości policzkowe nie są zbyt wyeksponowane, więc czasami trzeba się bardziej przyjrzeć, aby to dostrzec. Taką twarz należy skorygować w sposób następujący: czoło i brodę rozjaśnić (sam jej środek – dołeczek pod ustami), żuchwę przyciemnić. Bronzerem należy zmniejszyć czoło – nakładamy kosmetyk na linii włosów, aż poniżej skroni, do wysokości końca łuków brwiowych. Przyciemnić czubek mocno wysuniętej brody.



3. Rozświetlacz.

Zadaniem rozświetlacza jest nadanie skórze młodzieńczego, pięknego blasku oraz podkreślenie rys twarzy. Pamiętajmy, aby nie przesadzić z ilością nakładanego rozświetlacza. Wystarczy go nałożyć na kości policzkowe i pod łuk brwiowy. Buźka będzie wówczas wyglądała na wypoczętą. 

Warto także zastanowić się, jaki odcień rozświetlacza będzie pasował do naszej cery. Uniwersalne są dwa kolory: złoty przeznaczony dla ciepłych typów urody oraz srebrny dla chłodnych typów urody. Na rynku dostępne są również rozświetlacze o poświacie różowej, fioletowej, pomarańczowej.

Rozświetlacz najlepiej nakładać skośnym pędzelkiem. 




Kochanie, podzielcie się informacjami, jak Wy nakładacie te produkty i czy w ogóle je stosujecie? :)

 

10 komentarzy:

  1. świetna kosmetyczna "ściąga" dla każdej z nas, lubię się malować i wiem,że warto znać wszelkie techniczne sztuczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny wpis :) zawszwe rezygnuje z rózu bo nie wiem gdzie go dac zastosuje sie do Twoich rad moze sie uda

    OdpowiedzUsuń
  3. nie lubię używać różu na sobie, wydaje mi się, że wyglądam jak laleczka (szczególnie, że lubię się czasem czerwienić).

    OdpowiedzUsuń
  4. ja jeśli używam różu to nie nakładam bronzera i odwrotnie, fajny post

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo przydatny post :) Różu nie stosuje, kilka dni temu kupiłam rozświetlacz, ale bardzo lubię bronzery :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ooo tego mi bylo trzeba ;) Teraz tlyko musze ogarnac twarz jaka ja mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. teraz na promocji kupiłam sobie pierwszy rozświetlacz. Niestety nie wiem jaki mam odcień cery ale pomyślałam że chyba chłodny i kupiłam srebrny.
    jak potrafisz po zdjęciu to ocenić to byłabym wdzęczna :*
    http://skinandtheacne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dla mnie za duża filozofia ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przydatny post, nieraz miałam z tym wszystkim problem :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde napisane tutaj słowo :)**

Staram się każdego z Was odwiedzać :)

Pozdrawiam