Dezodoranty i antyperspiranty - część I Historia


Cześć Kochani!

Już od dawna chodził za mną pomysł na cykl artykułów dotyczących dezodorantów i antyperspirantów i w końcu dzisiaj go dla Was przygotowałam. Jeśli jesteście ciekawi, jak nasi przodkowie radzili sobie z ochroną przed potem, kiedy pojawiły się pierwsze dezodoranty, a następnie antyperspiranty, to zapraszam do dalszej części wpisu :)


Źródło: bi.gazeta.pl/

W dzisiejszych czasach z utrzymanie świeżości nie ma wielkiego problemu. Stosowanie dezodorantów i antyperspirantów jest na porządku dziennych, gdyż mamy do nich szeroki dostęp. Jednak wiadomo, że w dawnych czas nie było ich wcale.

Zacznijmy od naszych prapraprzodków, którzy naturalną woń ciała cenili bardzo. Głównym tego powodem było unikanie wytropienia przez drapieżnika oraz zabezpieczenie przed wyczuciem przez potencjalną ich zdobycz. Tym samym nic z tym nie robili. 

Inaczej już było w Starożytnym Egipcie. Egipcjanie nie mieli potrzeby maskowania się przed drapieżnikami, nie musieli pracować w lesie itp. Dlatego też, gdy nie pracowali przy budowie piramid, zajmowali się tuszowaniem zapachu potu. Po pierwsze, stosowali pachnące kąpiele z dodatkiem olejków eterycznych. Po drugie, dezodoranty zastępowały im perfumy. Skrapiali nimi obficie ciało, szczególnie okolice pach. Po trzecie, pod perukami nosili perfumowane stożki z wosku. Wosk ten w ciągu dnia topniał i roztaczał wokół przyjemny zapach. Egipcjanie stosowali także zabiegi depilacji - regularnie usuwali zbędne owłosienie.

Podobnie było w Starożytnej Grecji i Rzymie. Grecy i Rzymianie również obficie oblewali ciało perfumami, stosowali aromatyczne kąpiele. Rzymianie nawet perfumowali swoje zwierzęta. 

W starożytnych Chinach, do zabezpieczania przed przykrym zapachem potu używano kryształów minerałów (glinu, ałunu), które wykorzystywane są do dzisiaj. Zawarta w nich sól świetnie wchłaniała pot i zabezpieczała przed rozwojem bakterii.

W średniowieczu problem potu odszedł w zapomnienie ... Ludzie przestali zwracać uwagę na nieprzyjemny zapach i się tym nie przejmowali. Pojawił się pogląd, że nagość wiąże się z pokusą i grzechem, więc unikali kąpieli. Jedynie kobiety arystokratki i zamożne mieszczanki nosiły ażurowe kulki ze złota bądź srebra, które zawierały pachnące wonności. Te kulki miały nie tylko niwelować zapach potu, ale także chronić przed wszelkimi chorobami. 

Pierwsze perfumy pojawiły się pod koniec średniowiecza. Były wytwarzane na bazie alkoholu. Postrzegane jednak były jako "szatański wynalazek", dlatego też praktycznie nikt ich nie używał. 

Temat ochrony przed potem powrócił wraz z rozwojem nauki. Pierwsze dezodoranty pojawiły się w USA w 1888 roku. W składzie miały one cynk i sprzedawano je pod nazwą "Mum". Jednak daleko im było do tych współczesnych ... Dezodoranty te występowały w formie past i wosków, które miały gęstą i klejącą konsystencję. Trudno się je więc rozsmarowywało , a jeszcze trudniej zmywało. 

W latach 50. XX wieku na rynku pojawiły się dezodoranty w kulkach - "Ban Roll-On". 

Pierwsze antyperspiranty wprowadzono początkiem XX wieku. Były one w formie kremów, sztyftów, pudrów. Pionierski antyperspirant opatentowano jednak dopiero w 1941 r. dzięki amerykańskiemu chemikowi Julesowi Montenierowi. Wymyślona przez niego formuła została po raz pierwszy wykorzystana w "Stopette", który był najlepiej sprzedającym się dezodorantem w latach 50.

Końcem dekady pojawiły się także dezodoranty i antyperspiranty w sprayu, które opanowały rynek. Jednak w latach 80. zostały wyparte przez produkty w sztyfcie, które okazały się znacznie bezpieczniejsze dla zdrowia. Zawierały one freon, którego wkrótce zakazano stosować w kosmetykach, a potem również w lodówkach i zamrażalkach.

W kolejnych artykułach opowiem Wam o działaniu dezodorantów i antyperspirantów, o ich rodzajach, składach itp. Napiszcie w komentarzach, jakich produktów używacie do ochrony przed potem i nieprzyjemnym zapachem.


 

4 komentarze:

  1. Pamiętam, że w liceum, na jakiejś lekcji nauczycielka właśnie nam opowiedziała o tym jak kiedyś ludzie "dbali" o higienę :D Było to dość ciekawe :D
    Ja właśnie skończyłam Garniera w kremie, a następny w kolejce mam dezodorant z C-Thru :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie chciałabym żyć w okresie Średniowiecza :P

    OdpowiedzUsuń
  3. jak można żyć bez antyperspirantu?!?!?!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde napisane tutaj słowo :)**

Staram się każdego z Was odwiedzać :)

Pozdrawiam