Cześć Kochani!
W końcu udało mi się wszystko ogarnąć, jeśli chodzi o Blogerski Dzień Kobiet i już powracam z regularnymi wpisami. Nieraz już podkreślałam, że pielęgnacja ust jest dla mnie ważna. Lubię mieć zadbane usta, na których szminki i błyszczyki ładnie się prezentują. Jednak nie zawsze tak jest ... Często zdarza mi się gryźć wargi i zdzierać z nich naskórek...
Od ponad miesiąca, o moje usta dbają produkty firmy Herba Studio marki Tisane - balsam i pomadka. Jeśli jesteście zainteresowani, jak się u mnie spisują, zapraszam do dalszej części wpisu.
Produkty otrzymujemy zapakowane w kartonowe pudełeczka w kolorystyce biało-czerwonej, na których umieszczono informacje dotyczące produktów, ich stosowania, składników, a także daty przydatności do użytku.
Balsam (4,7 g) mieści się w malutkim, okrągłym słoiczku wykonanym z solidnego plastiku.
Balsam musimy wydostać ze słoiczka paluchem bądź pędzelkiem, stąd nie do końca lubię tego typu opakowania, gdyż, według mnie, jest to mało higieniczne.
Pomadka ma formę wysuwanego sztyftu. Plastikowe opakowanie kryje 4,3 g balsamu.
Działanie balsamów jest fantastyczne! Nawilżają usta, regenerują naskórek, likwidują suche skórki, łagodzą wszelkie podrażnienia. Regularne ich stosowanie sprawia, że usta są gładkie i mięciutkie.
Balsamy marki Tisane są odpowiednie do stosowania podczas mrozu, wiatru, słońca. Kosztują niewiele - balsam w słoiczku ok. 8 zł, zaś pomadka ok. 10 zł.
Herba Studio w swojej ofercie posiada także balsamik do ust dla dzieci, który trafił do mojej Siostrzenicy. Jest z niego bardzo zadowolona.
Kochani, dajcie znać, czy mieliście styczność z balsamami Tisane i oczywiście napiszcie, jak się u Was spisywały :)
Piękne, chciałabym wypróbować je :)
OdpowiedzUsuńDo ust od lat używam maselka z Nivea, uwielbiam ten waniliowy w zapach ☺ Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego wieczoru
OdpowiedzUsuńUwielbiam tisane w sztyfcie. Działa cuda, nawilża usta a to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńMuszę się porozglądać za tym :)
OdpowiedzUsuńMam wersję w słoiczku ale jeszcze czeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńKażdy z tych balsamów uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńW sztyfcie bym przygarnela.
OdpowiedzUsuńNie miałam. Za słoiczkami też nie przepadam
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o marce Tisane.
OdpowiedzUsuńsłyszałam, że są rewelacyjne, Twoja recenzja tylko to potwierdziła :) jak tylko wykończę obecne pomadki, wypróbuję Tisane na własnych ustach :) i córeczki też, czemu by nie... :)
OdpowiedzUsuńtisane- jeden z lepszych balsamów do ust:)
OdpowiedzUsuńMiałam w słoiczku i mam małpkę, ale jeszcze jej nie używałam :D
OdpowiedzUsuńLubię produkty Tisane ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam same dobre opinie o tych produktach, muszę kiedyś przetestować. :)
OdpowiedzUsuńhttp://fromcarolinee.blogspot.com/
miałam słoiczek i byłam z niego bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię balsamy do ust, preferuję te w sztyfcie.
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie miałam nic z tej firmy :) Myślę że pora to zmienić !
OdpowiedzUsuńMam wersję w słoiczku, ale jest tak niehigieniczna, że jej ponownie nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie miałam styczności z tymi balsamami, ale słyszałam wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńomijam drogerie bo mam zapasy kosmetyków, ale jak pojawię się w rossmannie to na pewno kupię balsamy Tisane
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest aż tyle opcji :) Wygrałam w rozdaniu masełko Tisane i już jestem ciekawa jak się u mnie spisze :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam w słoiczku balsam, a pomadka w domu na wieczór
OdpowiedzUsuń