Cześć Kochani!
Nieraz ubolewałam, że nie mam dostępu do niemieckich kosmetyków. Niby można je znaleźć na allgero bądź w internetowych sklepach, ale wiadomo, że ceny są wyższe, nie wszystkie wersje zapachowe są dostępne itp. Ale z pomocą przyszedł mi kochany kolega Damian, który prosto z Niemiec przywozi mi kosmetyczne niespodzianki. Jakiś czas temu otrzymałam od niego kilka żeli pod prysznic z limitowanej edycji marki Balea, o których poniżej co nieco Wam opowiem. Zapraszam!
Żele mieszczą się w butelkach o pojemności 300 ml, wykonanych z solidnego, ale dosyć miękkiego plastiku, dzięki któremu łatwo wycisnąć z nich produkt.
Etykiety są piękne - kolorowe, przyciągające wzrok. Zawierają opis produktu w języku niemieckim, skład, informację o pojemności.
Butelki zamykane są na tradycyjny klik, który w zależności od wersji zapachowej jest w innym kolorze.
Konsystencja żeli jest dosyć gęsta, stąd są bardzo wydajne. Po kontakcie z wodą i gąbką super się pienią.
Zapachy żeli uwielbiam! Pachną przyjemnie, intensywnie, a do tego zapach przez chwilę po kąpieli jest wyczuwalny na skórze.
Abenteuer - lust, czyli lilia wodna z brzoskwinią to zapach słodki, delikatnie kwiatowy, w którym, według mnie, wyczuwalna jest także cytrusowa nuta.
Cool Blossom to połączenie aromatu kwiatów neroli i pomarańczy. Zapach świeży, cytrusowy, idealny na wiosnę i lato.
Frost Flower to zimowa kompozycja zapachowa, zawierająca ekstrakt z mrożonych kwiatów róży i owoców marakui w połączeniu ze specjalną formułą Poly-Fructol, która ma za zadanie nawilżać skórę i chronić ją przed wysychaniem. Zapach jest delikatnie słodkawy, ciepły, otulający.
Jeśli chodzi o działanie żeli, to nie mam im nic do zarzucenia. Dobrze oczyszczają skórę, nie wysuszając jej przy tym. Frost Flower, dzięki tej specjalnej formule także nawilża tę skórę, a więc nie mam potrzeby po kąpieli używania balsamu.
Żele są niedrogie i już mam ochotę poznać kolejne wersje zapachowe :) Kochani, jeśli macie swoich ulubieńców pośród tych żeli, koniecznie mi napiszcie ich nazwy. Napiszcie mi jeszcze, jakie produkty marki Balea polecacie :)
Bardzo ciekawią mnie żele z baela, słyszałam o nich wiele dobrego. Muszę koniecznie go przetestować bo uwielbiam takie zapachy w żelach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
http://czaswobiektywie.blogspot.com/
Nie miałam jeszcze żadnego żelu z tej firmy, a co mówić o edycji limitowanej ;)
OdpowiedzUsuńZielony mam pachnie męsko i szyprowo a pomarańczowy czeka w kolejce ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ich żele.
OdpowiedzUsuńWszystkie bym chciała :D Fajne mają te żele :)
OdpowiedzUsuńAaaale koloroweeee! Chce każdy z nich - zapachy, według twojego opisu, zapowiadają się fantastycznie!
OdpowiedzUsuńNie znam jedynie żelu z wiosennej limitki, którą swoją drogą chcę :D Zimowe czekają w zapasach :)
OdpowiedzUsuńCool Blossom bym przytuliła :)
OdpowiedzUsuńFajne są te żele, pięknie pachną, nie wysuszają no i są taniutkie :-)
OdpowiedzUsuńA z Balei mogę polecić krem do stóp z 10% Urea, genialny pod każdym względem! :-)
Ooo, tego żółtego jeszcze nie miałam :D
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ich żale, a zapasy mim się kończą więc czas wybrać się na jakąś podróż i zakupy :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Uwielbiam żele Balea, do tej pory zużywam zapasy, które kupiłam sobie w Chorwacji :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam żele Balea
OdpowiedzUsuńnie używałam, ale wyglądają zachęcająco, chętnie wypróbowałabym wszystkie zapachy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je<3 tylko tego żółtego nie miałam ale za to mam balsam z tej serii
OdpowiedzUsuńNiskie ceny zachęcają do zakupu, ale gorzej z dostępnością :D
OdpowiedzUsuńAhh, uwielbiam Balea! Ostatnio zużyłam cudną odżywkę ich firmy :)
OdpowiedzUsuń