Cześć Kochani!
Jutro Wielka Sobota, a więc dzień, w którym w wyciszeniu oczekujemy na przyjście Chrystusa. Jest to także dzień, w którym tradycyjnie błogosławi się pokarmy na stół wielkanocny. W specjalnie uszykowanych koszyczkach przynosimy m.in. jajka, chleb, sól, pieprz, wędlinę, kiełbaskę. Nie brakuje w nich także wielkanocnych słodyczy, czyli wszelkiego rodzaju czekoladowych baranków, zajączków, kurczaczków, jajeczek. Od dziecka uwielbiałam mieć tego wszystkiego cały koszyk i dalej mi się to nie zmieniło :D Nie mogę się powstrzymać, gdy widzę takie urocze cuda <3 Postanowiłam Wam więc pokazać, na co w tym roku się skusiłam. Od razu zaznaczam, że na pewno tego wszystkiego potem sama nie zjem :D
Jako pierwszy do wielkanocnego koszyka trafił duży zając, który zauroczył mnie od pierwszego zobaczenia <3 Do niego dołączył kurczak z owieczką, a następnie baranek, którego zabraknąć nie może. A wraz z kolejnymi zakupami, pokusiłam się także na kurę, która również bardzo ładnie się prezentuje. Wszystkie te figurki są wykonane przez firmę Figaro.
Z racji, że uwielbiam miętową czekoladę Terravita, zakupiłam zielonego zajączka.
Będąc w środę w Auchan, kiedy zobaczyłam półki uginające się pod ogromem tych dobroci wielkanocnych, nie mogłam wyjść bez niczego. Wypatrzyłam urocze zajączki i owieczki na kolorowych kartonikach także firmy Figaro.
Tam też zakupiłam opakowanie mini-owieczek oraz opakowanie czekoladowych jajeczek. Te z kolei produkty są firmy Cosmo.
W Auchan w moje oczy rzuciły się duże czekoladowe jaja Góralki. Musiałam takie jedno kupić, a w środku okazało się, że dodatkowo mamy jeszcze 6 mini-jajeczek z nadzieniem orzechowym.
Poza wyżej wymienionym słodyczami zakupiłam jeszcze kilka pojedynczych czekoladowych pisanek oraz malutkie, nadziewane jajeczka, które są dla mnie takim charakterystycznym wspomnieniem z okresu dzieciństwa :)
Kochani, dajcie znać, czy u Was też jest takie czekoladowe szaleństwo wielkanocne :)
Uwielbiam małe czekoladowe jajeczka z chrupkami :D Tego miętowego zająca chętnie bym przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńAle w koszyczku raczej takie rzeczy nie wylądują :)
urocze są te słodkości ♥ i przyznam szczerze, że jeszcze nie widziałam takiego jajka Góralki :D
OdpowiedzUsuńMy nie szalejemy z takimi słodyczami. Jeden zając, kilka jajeczek i ewentualnie baranek. :)
OdpowiedzUsuńIdealne do koszyczka :)
OdpowiedzUsuńSuper, ja muszę dopiero kupić słodycze dla dzieciaków, które mogą się niespodziewanie pojawić
OdpowiedzUsuńuwielbiam tak piękne słodkości:)
OdpowiedzUsuńja kupuję co roku kurkę z białej czekolady i też kolorowe jajeczka :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
cudowne,
OdpowiedzUsuńMniam :)
OdpowiedzUsuńSpokojnych, ale i Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuń