Witajcie Kochani!
Mimo iż od kilku dni mamy piękną, złotą jesień, u mnie w domu na dobre zagościły świece. W pudełku INSPIRED BY Nature Me znalazłam sojową świecę zapachową Homemade Cake marki RUNO, która zwróciła moją uwagę swoją prostotą. Jeżeli ciekawi Was, czy świeca mnie zachwyciła, zapraszam do dalszej lektury ...
Świeca Homemade Cake to świeca wykonana w 100% z niemodyfikowanego wosku sojowego, który pozyskuje się z nasion soi. Wosk ten to produkt naturalny, nie testowany na zwierzętach. Świeca jest bezpieczna dla zdrowia, nietoksyczna, nieszkodliwa dla alergików - w trakcie spalania wytwarza 90% mniej sadzy niż tradycyjna świeca parafinowa.
Świecę, na tle innych, wyróżnia na pewno drewniany knot, który mnie niestety nie do końca do siebie przekonuje. Mam wrażenie, że kiepsko się spala, mimo że postępuję z nim tak, jak zaleca Producent (palę świecę jednorazowo nie dłużej niż 1 godzinę, a przy następnym użyciu nieznacznie skracam knot).
Świeca, po wyjęciu z pudełka, urzekła mnie swoim zapachem. Homemade Cake to zapach waniliowych ciasteczek - przyjemny, apetyczny, ale nie mdlący, który po odpaleniu zapach ten gdzieś znika ... Bardzo szkoda :( Wmasowując wosk w skórę dłoni (dla tych, co nie wiedzą, rozgrzany wosk sojowy można stosować jako balsam na skórę, gdyż świetnie tę skórę nawilża), odkryłam, że intensywny zapach na tej skórze się utrzymuje. Oj, ucieszyłam się z tego faktu!
Świeca (120 ml), zamknięta w słoiczku wykonanym z brązowego szkła, które może być poddane recyklingowi, tworzy niesamowity klimat. Zgaszone światło, kubek gorącej herbaty, kocyk, serial i właśnie ta świeca sojowa Runo to dla mnie idealny jesienny wieczór, podczas którego mogą się na całego zrelaksować.
Świece sojowe RUNO możecie kupić w internetowym sklepie marki runohome.pl w trzech rozmiarach: 120 ml w cenie 18,99 zł, 250 ml w cenie 36,99 zł i 500 ml w cenie 54,99 zł.
Podsumowując, co do tej świecy mam nieco mieszane uczucia. Ma sporo cennych plusów, ale ma także minusy. Mimo to, bardzo się z nią polubiłam :)
Trochę szkoda, że wypada tak średnio. Ale najważniejsze, że masz dla niej zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje :) Wybrałabym inny zapach bo wanilia to nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że się polubiłyście ;) aczkolwiek trochę szkoda, że nie wypada do końca dobrze.
OdpowiedzUsuńTo na pewno mają coś jeszcze ciekawego w swoim sklepie :)
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że świecę można używać jako balsam do ciała! :D Kocham zapach wanilii.
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie zachwyca, i coś czuje że zapachowo również by mnie nie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach świec, szczególnie teraz kiedy wieczory są takie długie.
OdpowiedzUsuńJa muszę się zaopatrzyć w jakieś jesienno-zimowe świece lub woski. Poluję na kringle candle :)
OdpowiedzUsuńlubię świece sojowe, szkoda, że po odpaleniu zapach jest bardzo delikatny
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszymy o świecy sojowej :) Mega wygląda! Cenimy takie hand-made.
OdpowiedzUsuńKiedyś uwielbiałam świece, teraz stanowiłyby ogromne zagrożenie przy mojej trójce maluchów :-)
OdpowiedzUsuńCiekawie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńwygląda super, pewnie też pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuń