Cześć Kochani!
Jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia miałam okazję zapoznać się z owocowymi pomadkami do ust z Laboratorium Farmapol z serii Fruity Jungle w dwóch wersjach zapachowych: acai i smoczy owoc.
Pomadki otrzymujemy zapakowane w kartonowo-plastikowe opakowania, na których umieszczono ich opis oraz skład. Jeżeli kojarzycie kremy do rąk z serii Fruity Jungle, to design opakowań tych pomadek właśnie do nich nawiązuje, a nawet jest dokładnie taki sam.
Pomadki mają formę tradycyjnego, wysuwanego sztyftu, który jest i wygodny w użytkowaniu, i jednocześnie higieniczny. Zakochałam się w ich zapachach, gdyż pachną obłędnie - owocowo, słodko, apetycznie. Pomadki jak pachną, tak smakują - dla mnie bomba <3 Nie czuć w nich zupełnie nic chemicznego.
Z działania pomadek jestem również zadowolona. Nawilżają usta, likwidują suche skórki, sprawiają, że usta są gładkie i miękkie. Pozostawiają na ustach delikatny film ochrony. Idealnie sprawdziły się podczas mrozu i wiatru, który w ostatnich dniach mocno dokuczał nam na Podkarpaciu.
Fruity Jungle to jedne z lepszych pomadek, jakie pojawiły się ostatnio na rynku kosmetycznych. A dostaniecie jest w drogeriach Hebe!
Nie miałam jeszcze pomadek z tej firmy.
OdpowiedzUsuńuwielbiam te pomadki, świetnie pielęgnują usta
OdpowiedzUsuńDużo o nich słyszałam i jestem ich bardzo ciekawa na swoich ustach :)
OdpowiedzUsuńSiostra miała kremy do rąk z tej serii i pachniały pięknie, ale mnie niestety uczulały, więc po pomadki też raczej nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńCoś zdecydowanie dla nas! :) Uwielbiamy takie balsamy do ust!
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy ale uwielbiam takie pomadki szczególnie zimą.
OdpowiedzUsuńA ja mam nieśmiertelną pomadkę klasyczną z Nivea. :D
OdpowiedzUsuńWyglądają naprawdę ciekawie. Może je sobie kupię.
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te owocowe pomadki ochronne :)
OdpowiedzUsuńnie miałam z nimi styczności ... jeszcze !
OdpowiedzUsuńChyba muszę się wybrać do hebe i zakupić chodź jedną. Strasznie mi popękały usta, może pomogą mi zwalczyc ból. Szate graficzną maja cudowna!
OdpowiedzUsuńHmm nigdy o nich nie słyszałam, ale wyglądają naprawdę nieźle :)
OdpowiedzUsuńNie znam i oczywiście zaraz chce poznać,. ale mam już całą torbę pomadek więc muszę szybko zamknąć oczy ;)
OdpowiedzUsuńwygladają na smakowite :)
OdpowiedzUsuńJa akurat do hebe mam spory kawał drogi. Wczoraj cieszyłam się jak dziecko bo przyszła mi pomadka z peelingiem Sylveco tak zachwalana i jakoś no... pierwsze wrażenia jak narazie szału i zachytu nie zapowiadają a wręcz twierdzę, że usta są w gorszym stanie.
OdpowiedzUsuńjak ja lubię tkakie pomadki uzywac kiedy jest mróz. Podejrzewam, że do tego musza ładnie pachnieć.
OdpowiedzUsuń