Witajcie moi Kochani!
Moja przygoda z koreańskimi kosmetykami trwa. Dokładniej zapoznaję się ostatnio z marką A'pieu, której produkty możecie znaleźć w internetowym sklepie marki Missha. Tam też natrafiłam na oczyszczająco-chłodzącą maseczkę, na bazie ekstraktu z nasion pistacji, przeznaczoną do pielęgnacji cery mieszanej i tłustej. Jak się u mnie sprawdza ta pistacjowa maseczka? Zainteresowanych zapraszam do dalszej części wpisu ...
Dla przypomnienia, marka A'pieu została stworzona w 2010 roku przez producenta najbardziej rozpoznawalnej koreańskiej marki kosmetycznej – Missha. Kosmetyki A'pieu powstały, przede wszystkim, z myślą o młodych osobach - między 20. a 30. rokiem życia. Innowacyjne formuły oparte zostały na bazie składników łagodnych dla skóry.
100 ml maseczki otrzymujemy w niewielkim, zakręcanym słoiczku wykonanym z solidnego, kolorowego tworzywa. Słoiczek zdobi etykieta o słodkim, uroczym designie. Odnajdziemy na nim także naklejkę z informacjami na temat produktu w języku polskim oraz ogrom chińskich znaczków. Można się tam dopatrzeć również znaczka mówiącego o tym, iż maseczkę należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia.
Po odkręceniu wieczka, oczom ukazuje się plastikowa nakładka, chroniąca maseczkę przed wydostaniem się na zewnątrz.
Maseczka ma konsystencję gęstej pasty w kolorze brudnej, zgniłej zieleni o słodkim, apetycznym zapachu. Wyczuwalne są w niej grudki, które pomagają usunąć ze skóry wszelkie zanieczyszczenia, zaskórniki, martwy naskórek.
Maseczka, za sprawą swoich aktywnych składników, świetnie wpływa na stan mojej cery:
- zielona glinka dogłębnie oczyszcza skórę, absorbuje nadmiar sebum, matuje skórę;
- ekstrakt z czerwonej fasoli w połączeniu z pudrem ze słodkich migdałów pozwala pozbyć się martwego naskórka i stymuluję regenerację skóry;
- ekstrakt z nasion pistacji łagodzi wszelkie podrażnienia, dając uczucie przyjemnego chłodzenia, odświeżenia skóry.
Jestem fanką glinkowych maseczek i ta zdecydowanie wiedzie wśród nich prym. Więc jeśli posiadacie cerę mieszaną (tak, jak i ja), na której od czasu do czasu pojawiają się niedoskonałości, która lubi się przetłuszczać w strefie T, która potrzebuje regeneracji i odświeżenia, to koniecznie sięgnijcie po Rub In Gelato Mask Pistachio. Obecnie, w sklepie marki Missha, maseczkę możecie kupić -26% taniej w cenie 53,24 zł.
Jakoś nie umiem przekonać się do azjatyckich kosmetyków. Wolę te europejskie, bo mam pewność, że raczej zawierają to, co deklaruje producent;)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak jak Ty :)
UsuńWyglada pieknie i zachecajaco, a mnie bardzo przypomina Mask of Magnaminty od LUSH
OdpowiedzUsuńPierwsze co zachęca do wypróbowania tego kosmetyku to te "lodowe" opakowanie..Urocze.
OdpowiedzUsuńLubię glinkowe maseczki i najlepiej sprawdzają mi się te o działaniu właśnie oczyszczającym.
Ciekawa jestem tylko jak z wydajnością tej powyżej przedstawionej..Mam na nią chęć..
Ma mega słodkie opakowanie :D
OdpowiedzUsuńAle cudowne opakowanie, azjatyckie marki w tej kwestii nigdy nie zawodzą! Działanie maseczki brzmi rewelacyjnie i z przyjemnością wypróbowałabym ją u siebie. Wydaje mi się, że nawet na suchej skórze powinna fajnie się sprawdzić, oczyszczając pozatykane pory :)
OdpowiedzUsuń