MISSHA, Super Off Cleansing Oil, Blackhead Off


Cześć Kochani!

Nie od dzisiaj wiadomo, że koreańskie kosmetyki pielęgnacyjne należą do moich ulubionych. Stąd też chętnie dzielę się opiniami na ich temat. Dzisiaj mam dla Was moje odkrycie ostatnich miesięcy, a mianowicie olejek do demakijażu Blackhead Off marki MISSHA! Zainteresowanych, zapraszam do dalszej lektury! 



Zanim przejdę do szczegółowej recenzji, muszę się przyznać, że zawsze bałam się olejków w pielęgnacji skóry twarzy. Myślałam, że zapychają pory, przetłuszczają cerę i celowo ich unikałam. Tak też olejek marki MISSHA swoje musiał odleżeć, zanim po niego sięgnęłam. Niemniej jednak w końcu stwierdziłam, że nadeszła pora, by sprawdzić jego działanie i zdecydowanie się to opłacało. Ale o tym więcej za chwilę …

Olejek otrzymujemy w butelce o pojemności 350 ml, wykonanej z solidnego, ciemnobrązowego tworzywa. Design opakowania jest prosty, czytelny, ale przy tym nadal po prostu ładny. Dodatkowo butelka zapakowana jest w kartonowe, pomarańczowo-białe pudełeczko, na którym umieszczono sporo informacji w języku angielskim. Na pudełku znajdziemy także naklejkę z krótkim opisem produktu w języku polskim. 





Butelka wyposażona została w pompkę dozującą, która zdecydowanie ułatwia korzystanie z olejku, jak i zapobiega jego marnowaniu. Pompka działa sprawnie, nie zacina się, do tego ma mocne zabezpieczenie w postaci blokady, dzięki któremu wiemy, że nic nam się przypadkiem nie wyleje.


Olejek ma oczywiście płynną konsystencję, która, według mnie, nie jest wcale taka tłusta i typowo olejkowa. Pachnie obłędnie – świeżo, orzeźwiająco, owocowo! Po aplikacji na skórę i kontakcie z odrobiną wody, olejek zmienia się w bardzo delikatną jakby piankę, która masuje skórę, jednocześnie usuwając cały makijaż! Produkt radzi sobie szybko i skutecznie ze zmywaniem nie tylko podkładu, czy bronzera, ale także wodoodpornego tuszu do rzęs i eyelinera! Dla mnie, BOMBA! 


Olejek również świetnie wpływa na ogólny stan cery. Doskonale ją oczyszcza, wygładza, zmiękcza, pomaga walczyć z nadmiarem serum i zaskórnikami. 


Jednym jego minusem może być cena, gdyż kosztuje w granicach 140-150 zł. Niemniej jednak jest mega wydajny i starcza na długo! 


Kochani, dajcie znać, czy mieliście styczność z kosmetykami marki MISSHA. Jeżeli tak, to polećcie mi coś godnego uwagi :)

3 komentarze:

  1. Z Misshy miałam jakiś produkt do demakijażu oczu, ale tak mnie niesamowicie uczulił i podrażnił, że nie chcę ryzykować z niczym innym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy mysle ze powinnam go zakupic :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chodzi o oleje w pielęgnacji twarzy to lubię sięgać po te czyste, naturalne.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde napisane tutaj słowo :)**

Staram się każdego z Was odwiedzać :)

Pozdrawiam