Balsam do ust Tisane Classic w nowej odsłonie
Witajcie Kochani!
Jesień to czas, kiedy moje usta potrzebują wzmożonej pielęgnacji. Stosuję więc peeling, by usunąć suche skórki, maseczkę, by je odżywić i wygładzić oraz balsam Tisane Classic w nowej odsłonie. I to właśnie o nim chcę Wam nieco więcej poniżej opowiedzieć. Zapraszam!
Produkty do ust marki Tisane są mi już dobrze znane. Chętnie po nie sięgam, gdyż wiem, że mnie nie zawiodą. Tym razem marka Tisane wyszła z propozycją umieszczenia kultowego balsamu do ust w tubce. Do tej pory balsam był dostępny w malutkim słoiczku, który nie dla wszystkich był higienicznym rozwiązaniem. Według mnie, tubka to zdecydowanie lepsza wersja tego produktu.
Ta niewielka, zgrabna tubeczka mieści 4,7 g produktu. Otrzymujemy ją zapakowaną w blister, na którym umieszczono szczegółowy opis produktu, sposób aplikacji, pełen skład. Po okręceniu tubki, ukazuje się nam skośny aplikator, który ułatwia nanoszenie balsamu na usta.
Balsam ma gęstą, treściwą, praktycznie bezzapachową konsystencję, dzięki której jest bardzo wydajny. Wystarczy odrobina, by pokryć nim całe usta i odczuć jego znakomite działanie, czyli silne nawilżenie, odżywienie i wygładzenie spierzchniętych ust. Balsam stanowi ochronę przed słońcem, wiatrem i mrozem, które dobrze naszym ustom nie robią.
Kochani, balsam Tisane Classic w tubce to obowiązkowy element wyposażenia jesiennej zawartości mojej torebki!
Muszę się zatem skusić na ten balsam.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Zawsze mam jakiś balsam do ust w torebce czy kieszeni. :)
OdpowiedzUsuńTen w słoiczku bardzo fajnie się u mnie sprawdzał, ciekawe jakby było z wersją w tubce ;)
OdpowiedzUsuńLubię w okresie zimowym, treściwe produkty do ust :)
OdpowiedzUsuńNiedawno miałam tak popękane usta że szczypalo jak nie wiem... teraz przydał by mi się krem do rąk jednak..
OdpowiedzUsuńLubię go, w ogóle zdecydiwanie wolę balsamy w tubkach :)
OdpowiedzUsuńZa malutka ta tubeczka dla mnie
OdpowiedzUsuńChyba z niej kiedyś korzystałam i rzeczywiście jest dobra ;)
OdpowiedzUsuńBalsam do ust to podstawa pielęgnacji przed wyjściem z domu
OdpowiedzUsuńJa jestem absolutną fanką najzwyklejszej wazeliny w małym pudełeczku oraz szminki od Mamy Ginekolog. Po takich balsamach mam bardzo wysuszone usta.
OdpowiedzUsuńMuszę chyba sobie go kupić na zimę ;)
OdpowiedzUsuń