Lutowy InstaMix!


Cześć Kochani!

Właśnie sobie przypomniałam, że za nami połowa marca, a u mnie nie było jeszcze lutowego InstaMixu ... A więc zapraszam!


Luty kojarzy mi się, przede wszystkim, z Walentynkami <3 A więc początek tego miesiąca upłynął w klimacie miłości.

Jak widzicie na zdjęciu, dotarły do mnie foto kalendarze od Fotobum, które niestety jakością nie zachwyciły ... W kalendarzach znalazły się zdjęcia z naszego ślubu, wesela i sesji ślubnej :)

Powoli zabieram się także za porządki w zdjęciach. Może w końcu uda mi się je powklejać do albumów. 


Jako "kolekcjonerka" kubków, nie mogłam nie zakupić tego uroczego kubka z napisem "Pani Kierowniczka", który dostępny był w sieci sklepów Biedronka ;) A od Męża dostałam sexy piżamkę również kupioną w Biedronce oraz komplet złotej biżuterii (kolczyki + bransoletka) marki YES <3 Nawet od Szwagra dostałam świeczkę w kształcie serca :D

W internetowej księgarni Znak kupiłam serię książek Blanki Lipińskiej "365 dni", która muszę przyznać, że mnie wciągnęła.


W okresie walentynkowym wybrałam się do stacjonarnego sklepu  Na zdrowie, który znajduje się w Dębicy, gdzie zakupiłam walentynkową, pyszną herbatkę oraz przepyszne czekolady z owocami <3 

A 14. lutego wybraliśmy się do kina Cinema 3D na film "365 dni". Pytaliście, jak wrażenia ... I muszę odpowiedzieć, że takie nijakie. Nie był ani zły, ani bardzo fajny :)


Oczywiście w lutym nie mogło zabraknąć naszych pięknych wspomnień, uwiecznionych przez Tomka Banacha <3 Na zdjęciu możecie zobaczyć nasz tort, który nie tylko pięknie wyglądał, ale i był pyszny! Tort wykonała dla nas Cukiernia Bassara w Dębicy <3


Tradycyjnie nie zabrakło kosmetycznych nowości <3 Na pierwszy rzut poszły kosmetyki koreańskiej marki BREYLEE - serum do twarzy i serum pod oczy, które uwielbiam :)

W Rossmannie zakupiłam opalizującą mgiełkę do twarzy, ciała i włosów Magic Water z serii Make-up Academie marki Bielenda, której obecnie używam podczas wykonywania każdego makijażu oraz na dwa podkłady. Pierwszy z nich to fluid kryjący COVER marki Bielenda z tej samej serii co mgiełka w odcieniu beżowym (nr 2), zaś drugi to lekki podkład matujący MATT MY DAY marki Eveline Cosmetics

Dotarły do mnie także nowości marki tołpa z serii dermo face, physio. mikrobiom. Jestem zachwycona tymi dermokosmetykami i pewnie gdzieś na dniach, napiszę Wam tu na blogu szczegółowe recenzje. 

I na koniec wegańskie produkty - nowości do powiek i pod oczy od Laboratorium FLOSLEK, które testowałam razem z Siostrą :) O dwóch z nich już możecie przeczytać na blogu :) Ja pokochałam serum roll-on, o którym także będzie więcej na blogu :)


W lutym pokochałam olejek do pielęgnacji tatuaży COSMEPICK z serii TATTOO :) Polecam wszystkim posiadaczom tatuaży :)


W lutym miałam okazję współpracować z mega zdolną wizażystką Otylią Ciborowską, która wykonała mi przepiękny makijaż w kolorach, po które sama bym nie sięgnęła <3 


Niestety końcem miesiąca musiałam odkopać zapasy i jak dobrze, że w swoim kuferku miałam spraye antybakteryjne zakupione a Action oraz dwa inne żele antybakteryjne

Zakochałam się w tych sukulentach w uroczych doniczkach, które były dostępne w Biedronce <3 


W lutym na ścianach naszej sypialni zagościły typowo wakacyjne plakaty ze sklepu Bimago <3 

Nie zabrakło u mnie także czasu na planowanie i czytanie książek :)

Kochani, dajcie znać, jak Wam mijają ostatnie dni ... Napiszcie, co porabiacie, jeżeli siedzicie w domu i nie chodzicie do pracy :)

3 komentarze:

Dziękuję za każde napisane tutaj słowo :)**

Staram się każdego z Was odwiedzać :)

Pozdrawiam