Hejka Kochani!
Chwilę mnie tu nie było, ale jakoś nie mogłam wrócić całkowicie do normalnego funkcjonowania po prawie miesięcznej przerwie spowodowanej chorobą. Mam nadzieję, że powoli znajdę na tyle siły i energii i będę gościć tutaj częściej.
A dzisiaj przychodzę do Was z naturalną, pielęgnacyjną perełką, którą jest lekkie serum wygładzająco-nawilżające Tears of Infinity od AnnMaRa. Jeżeli jeszcze go nie znacie, to koniecznie zostańcie ze mną :)
Laboratorium Kosmetyków Naturalnych AnnMaRa, powstało z chęci stworzenia nowej jakości, opierającej się na najlepszych surowcach, o sprawdzonym działaniu i ekologicznym pochodzeniu. Produkty marki AnnMaRa, oprócz swojej naturalności i organiczności, bazują na składnikach aktywnych, które przynoszą wymierne rezultaty. Składniki aktywne to serce kosmetyków AnnMaRa.
Syntetyczne zapachy zastąpione zostały naturalnymi olejkami i delikatnymi zapachami pochodzącymi prosto z surowców Laboratorium. Dzięki temu mogą one być stosowane zarówno przez Panie jak i Panów.
Swoje produkty AnnMaRa pakuje w naturalne opakowania, z minimalną ilością plastiku.
Standardowo zacznę właśnie od opakowania i uwierzcie mi, że w tym przypadku jest ono naprawdę godne uwagi.
Serum otrzymujemy zapakowane w eleganckie, kartonowe eko-pudełeczko przepasane minimalistyczną, czytelną etykietą ze szczegółowymi informacjami na temat produktu.
30 ml serum zamknięto zaś w szklanej buteleczce, wyposażonej w pipetę z bambusową zakrętką. Produkt prezentuje się przepięknie i jest idealnym pomysłem na prezent - ja takie samo serum podarowałam Bratowej w ramach prezentu urodzinowego <3
Serum ma lekką, oleistą konsystencję, która szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej, lepkiej warstwy na skórze. Stosuję je na noc, na wcześniej oczyszczoną skórę, a następnie aplikuję naturalny wygładzająco-nawilżający krem na dzień i na noc również od AnnMaRa.
Serum (w połączeniu z kremem) działa w nocy cuda. Intensywnie skórę nawilża, wygładza, ujędrnia. Wykazuje działanie przeciwstarzeniowe, regenerujące, przeciwzapalne. Wspomaga walkę z niedoskonałościami i bliznami. Rano budzę się z wypoczętą, świeżą cerą, gotową na nowy dzień.
W serum zawarto ogrom rewelacyjnych składników: krystaliczne łzy Lakesisb (będące aktywnym i niezwyklem skutecznym składnikiem przeciwstarzeniowym), skwalan roślinny, olej z alg Fucus, macerat z nasion jagód goi, witaminę E, Shea Butter Ethyl Esters, BIO olej arganowy, olej ze słodkich migdałów, olej z avocado, olej z pestek moreli, olej z pestek arbuza, olej śliwkowy zimnotłoczony. Jak sami widzicie, bogaty, bardzo pozytywny skład!
Kochani, serum oraz pozostałe kosmetyki marki możecie kupić w internetowym sklepie AnnMaRa! Polecam z całego serca <3
Wygląda bardzo kusząco to serum :)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie, ale nie skuszę się :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię takie nowości kosmetyczne. Wcześniej nie znałam tej marki, dzięki za recenzję, chętnie przetestuję. Ja z kolei mogę polecić Ci olejek do twarzy na bazie 99% skwalanu, kosmetyk o mocy nawilżającego i regenerującego serum od marki Marinex https://freeskin.pl/kosmetyki/olejek-lasqualana-o-dzialaniu-nawilzajacym-i-regenerujacym-ze-skwalanem-w-wersji-bezzapachowej-marinex/
OdpowiedzUsuń