Witajcie moi Kochani!
Jak wiecie, pielęgnacji włosów poświęcam sporo uwagi, gdyż jestem posiadaczką włosów długich, mocno przesuszonych, wymagających sporej dawki nawilżenia i odżywienia. Dodatkowo przebyta choroba, osłabienie odporności sprawiły, że tych włosów zaczęło nieco więcej wypadać. Z pomocą przyszła mi jednak marka Hermz Laboratories i jej 4-Stopniowy Zestaw HairLXR, czyli kompleksowa terapia dla słabych, przerzedzonych i wypadających włosów!
Pielęgnacja HairLXR system to 4 małe kroki, które w kilka krótkich tygodni pozwalają zdecydowanie poprawić kondycję włosów.
Krok 1. Szampon peelingujący, którego głównym zadaniem jest pobudzenie mikrokrążenia skóry głowy, dzięki połączeniu aminokwasów, ekstraktu z pokrzywy i drobinek orzecha włoskiego.
Szampon ma gęstą konsystencję, o bardzo przyjemnym zapachu, zawierającą malutkie, peelingujące drobinki.
- Jak go stosuję? Najpierw rozprowadzam po całej skórze głowy, wykonuję masaż, a następnie wmasowuję we włosy.
- Co zyskuję? Delikatnie złuszczoną, dobrze oczyszczoną, a przy tym ukojoną skórę głowy, wzmocnioną jej naturalną barierę ochronną, co przekłada się na wzmocnienie włosów.
Krok 2. Szampon oczyszczający oparty na łagodnych substancjach myjących i składnikach funkcyjnych.
Szampon ten, podobnie jak jego poprzednik, ma bardzo gęstą konsystencję, która po kontakcie z wodą i włosami tworzy sporą ilość piany.
- Jak go stosuję? Po zastosowaniu szamponu peelingującego, nanoszę go na skórę głowy i całą długość włosów, myję je i zostawiam na ok. 5 minut. Następnie spłukuję.
- Co zyskuję? Przede wszystkim, doskonale oczyszczone włosy i skórę głowy nie tylko z zanieczyszczeń, ale i nadmiaru sebum. Zauważyłam także, że szampon włosy nawilża, wygładza, nie plącze ich, nadaje blasku. Wpływa kojąco na skórę głowy, łagodząc uczucie swędzenia.
- Jak ją stosuję? Po myciu, rozprowadzam jeszcze na wilgotnych włosach i delikatnie ją w nie wmasowuję. Producent informuje, by nakładać odżywkę od nasady włosów aż po same końce, ale ja jednak tuż przy nasadzie jej nie nanoszę, bo mam wrażenie, że wtedy te włosy nieco obciąża.
- Co zyskuję? Włosy dogłębnie nawilżone, miękkie, wygładzone, które z łatwością rozczesuję i które pięknie się potem układają.
- Jak je stosuję? Dużą jego ilość aplikuję na skórę głowy. Następnie wmasowuję je tak, by wniknęło głębiej w cebulki włosów. Oczywiście serum nie spłukuję!
- Co zyskuję? Pobudzone ukrwienie skóry głowy, które przekłada się na wzrost włosów! Serum regeneruje także łuskę włosa, nawilża i poprawia funkcjonowanie mieszków włosowych oraz chroni włosy przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.
Bardzo fajny zestaw. Pomyślę o jego zakupie.
OdpowiedzUsuńJa miałam jakiś czas temu problem z suchymi i wypadającymi włosami, ale na szczęście już ten problem minął i znalazłam swój idealny zestaw do włosów :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń