Witajcie!
Jakiś czas temu otrzymałam do testów DENTO FRESH Płyn do codziennej ochrony jamy ustnej!
Przyznam szczerze, że rzadko używam tego rodzaju produkty, zazwyczaj kończę na paście do zębów ;) Ale ten płyn pozytywnie mnie zaskoczył, więc prędko się z nim nie rozstanę.
Od producenta:
Sposób użycia:
Skład:
Moja opinia:
Płyn znajduje się w bardzo ładnej, estetycznej butelczce o pojemności 250 ml. Na butelce producent umieścił wszystkie ważne informacje na temat płynu, jego składników, sposobu użycia, dacie przydatności. Butelka jest zakręcana. Na nakrętce dołączono dozownik, którym odmieżamy ilość produktu na jedno użycie. Całe opakowanie jest dobrze zabezpieczone - nic się z niego nie wylewa.
Płyn ma prześliczny kolor - taki turkusowo-miętowy.
Zapach płynu jest dość mocny, orzeźwiający, miętowy. Po jego użyciu czuć go przez ok. 10 - 15 minut. Płyn pozostawia w ustach uczucie chłodu, odświeżenia.
Płyn ten nie tylko odświeża oddech, ale także bardzo dobrze chroni nasze zęby i dziąsła. Od czasu do czasu podczas mycia zębów, zdarzało mi się, że dziąsła lekko krwawiły. Odkąd zaczęłam stosować ten płyn, dolegliwość ta znikła i póki co, nie wróciła.
Warto zaznaczyć, że płyn ten jest bez dodatku alkoholu!
Opakowanie 250 ml starcza na ok. 8 - 10 dni (przy używaniu płynu 2 razy dziennie po 15 ml, jak zaleca producent).
Cena: ok. 13 zł.
Jeśli chcecie się dowiedzieć więcej na temat Dento Fresh zapraszam na stronę http://dentofresh.pl/.
Używacie płyn do higieny jamy ustnej? :)
ja używam płynów Listeriene albo Colgate i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na posta, w którym opisuję jak zrobić 3warstwowe latte w domu :)
używam elmexu i jestem zadowolona bardzo :)
OdpowiedzUsuńNie używam, ale bardzo fajna recenzja, więc może pomyślę :-)
OdpowiedzUsuńWarto :)
Usuńnie używam, ale zaczne ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten plyn :)
OdpowiedzUsuńCzęsto używam takich płynów.
OdpowiedzUsuńJa nie umiem żyć beż płynów do płukania , ale moim nr.1 jest LISTERINE !!
OdpowiedzUsuńJa mam teraz Listerin, ale jak się skończy, pomyślę nad tym, ciekawe jak z dostępnością.
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że te płyny traktuję jak zło konieczne. być może ten, bez alkoholu zmieniłby moje podejście, ale według Twoich wyliczeń, w naszym czteroosobowym stadzie wystarczyłby na 2-3 dni... a nawet mniej, bo jedna z młodszych Choler ma aparat a więc musi szorować ząbki dużo częściej...
OdpowiedzUsuńa przy okazji, pozwoliłam sobie zaprosić Cię na moim blogu do akcji Maliny odnośnie końców naszych kończyn:
http://testykosmetyczne.blogspot.com/2013/03/akcje-maliny-rewitalizacja-doni-i-stop.html
pozdrawiam
Daj znać, proszę, jeżeli popełniłam jakąś gafę ;)
Pierwszy raz widzę ten płyn;-)
OdpowiedzUsuńLubie tego typu produkty - dodatkowo guma do zucia i precz nieświezy oddechu :)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam takiego płynu :)
OdpowiedzUsuńLubię te bezalkoholowe płyny, tego jeszcze nie miałam. Tylko że u mnie one zawsze błyskawicznie się kończą, nie wiem dlaczego...
OdpowiedzUsuń