Witajcie Kochani :)
Piękny, słoneczny i ciepły dzień za nami ... Po pracy, naładowana pozytywną energią, dostałam takiej werwy, że umyłam 2 okna. Zrobiłam także zdjęcia do dzisiejszego postu ... Jego bohaterką jest Maska do włosów suchych i zniszczonych Jasmine firmy Kallos, którą uwielbiam ♥
Od Producenta:
Intensywny krem odżywczy, który odżywia i regeneruje włosy po zabiegach fryzjerskich.
Doskonały do zregenerowania włosów osłabionych przez rozjaśnienie, farbowanie i trwałą ondulację. Maska wzbogacona o wyjątkowe składniki powoduje łatwe rozczesywanie się włosów, odżywia i nawilża. Ma intensywny zapach jaśminu. Nadaje włosom blask, elastyczność i miękkość.
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Propylene Glicol, Hydrogenated Polysorbutene, Parfum, Panthenol, Dimethicon, Hydrolized Milk Protein, Cyclopentasiloxane, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.
Moja opinia:
1000 ml maski zamknięte zostało w dużym, plastikowym, zakręcanym słoiku. Opakowanie jest wytrzymałe, dobrze wydostaje się z niego produkt. Etykieta maski jest bardzo ładna, przyjemna. Szkoda tylko, że brak na niej informacji w języku polskim.
Po odkręceniu maski, od razu ulatnia się piękny, intensywny zapach jaśminu! Jest naprawdę cudowny ♥ Mogę tę maskę tak sobie wąchać i wąchać ... :)) Bardzo się cieszę z faktu, że zapach ten przez jakiś czas pozostaje na włosach!
Konsystencja maski jest gęsta, kremowa, a zarazem lekka, barwy mleczno-białej. Dobrze rozprowadza się po włosach, nie spływa z nich.
Producent zaleca nałożyć maskę na umyte włosy na okres 5 minut. Przyznam szczerze, że rzadko stosuję się do tego czasowego zalecenia. Zwykle zostawiam maskę na włosach na okres nieco dłuższy niż 5 minut. Zmywam ją dopiero po ok. 15-30 minutach.
Po takim zabiegu, włosy są odpowiednio nawilżone. Stają się miękkie, gładkie i lśniące. Oczywiście maska ułatwia rozczesywanie moich poplątanych kłaczków ;) Regularne stosowanie maski sprawia, że włosy są mocniejsze i odżywione!
Wydajność maski również zadowala! Aktualnie została mi jej mniejsza połowa opakowania, a stosowałam ją już ok. 8-10 razy (zwykle 1, góra 2 razy w tygodniu). Zaznaczam, że nie oszczędzam tej maski i daję jej sporo na moje gęste, długie włosy!
Cena: maskę zamówiłam w drogerii iperfumy.pl w cenie 13,26/1000 ml.
Cena: maskę zamówiłam w drogerii iperfumy.pl w cenie 13,26/1000 ml.
Znacie tę maskę? Polecacie jakieś inne maski firmy Kallos?
Nie znam tej maski, ale też dzisiaj umyłam 2 okna :)
OdpowiedzUsuńja mam mleczną kallosa i jest super :) skończy mi się to spróbuję tej jaśminowej,choc nie wiem czy zapach nie będzie mnie drażnił :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale kusi :)
OdpowiedzUsuńW Hebe kiedyś kupiłam wersję waniliową, też ślicznie pachnie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej wersji.
OdpowiedzUsuńmam różową i jest spoko.
chyba się na nią skuszę, potrzebuję właśnie takiej maski :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Jest warta wypróbowania :)
Usuńteż bym chciała dostać takiej werwy, żeby wreszcie umyć okna :D
OdpowiedzUsuńO,właśnie-umyć okna!
Usuńciekawa
OdpowiedzUsuńnie znam tych masek wcale, ale chętnie poznam, skoro są tak zachwalane:)
OdpowiedzUsuńnie wiem czego, ale ostatnio mi się Twoje zdjęcia nie wyświetlają :/ ale maska do włosów bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńTeraz już powinno być ok :) Próbowałam dodawać zdjęcia inaczej niż przez blogera, ale nie da rady :/ A szkoda, bo strasznie ostatnio bloger psuje jakość :/
UsuńOpakowanie przepiękne!
OdpowiedzUsuńkupiłam ją na allegro za 8zł :D
OdpowiedzUsuńMam ochotę na maskę Kallosa ale ciągle nie wiem na co się zdecydować.
OdpowiedzUsuńJa nie znam tej Jaśminowej ale nie przepadam za zapachem Jaśminu :p Uwielbiam za to maskę Kallos Latte, chociaż dla mnie nie pachnie jak to większość określa budyniowo, ale maślano. Działanie na włosach jednak jest super.
OdpowiedzUsuńFajna maska, jeszcze nie stosowałam:)
OdpowiedzUsuńTej maski jeszcze nie miałam, ale Kallos to moje ulubione maski ;)
OdpowiedzUsuńdużó przychylnych opinii czytałam na temat tej maski, ale osobiście jej nie miałam
OdpowiedzUsuńO niej nie słyszałam a masek kallosa już kilka przetestowałąm ale z miłą checią spróbuję :)
OdpowiedzUsuńTej wersji nie miałam. Ogólnie Kallos mnie nie porwał, ale może dam mu jeszcze szansę :-)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą maską.Ze swej strony polecam Silk i Keratin!
OdpowiedzUsuńChyba w Hebe widziałam promocję na te maski :)
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś wypróbuję taką maskę, póki co mam inne, które muszę zużyć
OdpowiedzUsuń