Cześć Kochani!
Przygotowałam dla Was kolejny artykuł poświęcony stylizacji włosów. Ostatnim razem pisałam na temat prostownic do włosów. Natomiast dzisiaj podzielę się z Wami informacjami dotyczącymi lokówek do włosów. Która z kobiet nie chciałaby mieć pięknych loków, czy fal?
Mimo że sama jestem posiadaczką długich i kręconych włosów, to od czasu do czasu używam lokówki. Nieraz chciałam mieć burzę loczków - kręciołków. W spełnieniu tego malutkiego marzenia pomagała mi właśnie lokówka. Dlatego też zapraszam Was do dalszej części wpisu, w którym opiszę, na co zwracać uwagę podczas wyboru lokówki.
Lokówka ma nam pomagać wyczarować piękne pukle, loki, skręty bądź też delikatne fale. Obecnie, na rynku istnieje wiele modeli lokówek, jednak nie zawsze wszystkie te lokówki będą się nadawały do naszych włosów.
Urządzenia do kręcenia włosów dzielimy ogólnie na 3 rodzaje:
* lokówki tradycyjne;
* lokówko-suszarki;
* karbownice.
Lokówka tradycyjna:
- zwykle posiada metalową lub ceramiczną końcówkę, która z oku posiada klips służący do przytrzymywania włosów;
- wyposażona jest w termoizolacyjną rączkę;
- służy do kręcenia suchych włosów;
- często wyposażona jest wymienne końcówki, co umożliwia uzyskanie różnego rodzaju loków;
- nie jest zbyt bezpieczna dla włosów - wysoka temperatura może spowodować ich zniszczenie;
- pamiętajmy, aby przed rozpoczęciem kręcenia włosów lokówką tradycyjną dobrze je wysuszyć - inaczej narazimy włosy na spalenie!
Metalowa końcówka:
- nie jest bezpieczna dla włosów;
- często się miejscowo przegrzewa, doprowadzając do spalenia włosów;
- powoli, lokówki z tą końcówką, są wycofywane z produkcji.
- jest dużo bezpieczniejsza od metalowej;
- nagrzewa się równomiernie, tym samym nie naraża tak mocno włosów na zniszczenie.
Coraz więcej profesjonalnych lokówek, ma końcówki pokryte warstwą teflonową lub tytanowo – turmalinową. Są one bezpieczne dla włosów.
Lokówko-suszarka:
- służy już nie tylko do kręcenia włosów, ale także do ich suszenia;
- wyposażona jest zwykle w metalową bądź ceramiczną końcówkę posiadającą włoski/ząbki;
- nadaje włosom objętości i pomaga wyczarować duże loki i fale;
- jest bezpieczna dla włosów - jej stosunkowo niska temperatura chroni włosy przed zniszczeniem;
- sprawi, że ładnie wymodelujemy włosy, ale nie uzyskamy nią drobnych loczków, czy sprężynek.
- posiada ząbki, które mogą mieć różną długość;
- pozwala stworzyć puszyste, grube loki i fale.
Szczotka z włosiem:
- posiada ząbki wykonane z delikatnego włosia;
- pozwala formować fal i loków na cienkich i delikatnych włosach.
Szczotka z chowanymi wypustkami:
- jej ząbki możemy ukryć przy pomocy specjalnego przycisku;
- idealne dla włosów cienkich i łamliwych.
Nasadka zwiększająca objętość:
- ma kształt prostokątnej szczotki;
- ma działanie podobne do dyfuzora;
- pomaga zwiększyć objętość i podkreślić naturalne loki oraz fale.
Karbownica:
- już sama nazwa wskazuje na to, że służy do karbowania i falowania włosów;
- wyposażona jest w płytki z podłużnymi wybrzuszeniami (płytki można wymieniać - nieraz dołączane są zwykłe, płaskie płytki, dzięki którym możemy również włosy wyprostować);
- jest prosta w użyciu - pozwala w krótkim czasie wyczarować fale na włosach;
- jest niebezpieczna dla włosów - wysusza je, dlatego też nie należy jej używać codziennie!
Przy wyborze lokówki, należy także zwrócić uwagę na jej moc. W zależności, czy będzie to lokówka tradycyjna, karbownica, czy lokówko-suszarka, ich moc będzie się różniła. Moc tradycyjnych lokówek i karbownic waha się od 10 do 150 W. Natomiast moc lokówko-suszarek będzie zdecydowanie wyższa - w granicach 300 - 1200 W. Wiadomo, że im wyższa moc, tym urządzenia szybciej się nagrzeją.
W przypadku, gdy decydujemy się na lokówkę tradycyjną bądź karbownicę, niezwykle ważnym jej elementem jest zakres temperatury i jej regulacja. Zakres temperatury w tych urządzeniach może wynosić od 100 do 200 stopni Celsjusza. Pamiętajmy, aby dobrać je odpowiednio do włosów. Jeśli nasze włosy są cienkie, podatne na zniszczenie, bądź rozjaśniane to zakres temperatury powinien być w granicach 100 - 170 stopni Celsjusza. Dla włosów normalnych, falowanych, farbowanych idealny zakres temperatury to 150 - 170 stopni Celsjusza. Dla włosów grubych i gęstych odpowiedni będzie zakres 170 200 stopni Celsjusza.
Obecnie większość lokówek i karbownic posiada elektroniczną, kilkustopniową regulację temperatury. Pamiętajmy, że urządzenia nie posiadające regulacji temperatury nie nadają się do cienkich i delikatnych! Przy lokówko-suszarkach zwracajmy uwagę na regulację siły nawiewu!
Wybierając urządzenie do kręcenia włosów, przyglądajmy się również kształtom obudowy. Rączka takiego urządzenia powinna: być dopasowana do kształtu dłoni (ergonomiczna), posiadać antypoślizgowe, gumowe elementy oraz nie powinna się nagrzewać.
Oczywiście Producenci lokówek kuszą różnymi dodatkowymi funkcjami, które nie zawsze są nam do szczęścia potrzebne. Jonizacja, obrotowa szczotka, wydzielanie pary, to tylko niektóre z nich.
Aktualnie posiadam taką tradycyjną lokówkę, która rzeczywiście mocno pali włosy, przez to używam jej naprawdę bardzo rzadko. Rozglądam się z czymś, co będzie bardziej bezpieczne dla moich włosów.
Na koniec jeszcze kilka zdjęć moich kręciołków :)
Na poniższych zdjęciach, loki były wykonywane właśnie lokówką :) Od razu ostrzegam, że zdjęcia te mają już kilka lat :D Ale naprawdę rzadko męczę je lokówką :)
Kolejne zdjęcia pokazują moje naturalne kręcone włosy :)
Jak widzicie, bywa z nimi różnie - raz lepiej, raz gorzej :)
Źródła zdjęć:
- iperfumy.pl/
- kobiecywizerunek.pl
- hairpro.pl
A Wy, używacie w ogóle lokówki, karbownicy itp.? :)
Moje włosy już kilka lat nie miały styczności z lokówką. Przypominasz mi kogoś... ale nie mogę skojarzyć :)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo rzadko używam, ale czasami mi się przydaje :)
UsuńJuż mi się przypomniało... Na jednym ze zdjęć przypominasz mi Ewelinę Lisowską :)
OdpowiedzUsuńPewnie na tym w czarnych jeszcze włosach :)
UsuńJakie loooooki ;D <3
OdpowiedzUsuńJak byłam młodsza, to częściej miałam fazy na loki... :D ale moje włosy nie lubią kręcenia, tzn, zaraz się prostują. Musiałabym na nie beton nałozyć,żeby pochodzić w lokach :D
później wszystkie lokówki zapadły się pod ziemie :D i zostały tylko feny mamy :D te z suszarką, ale ja tego nie używam :D szkoda włosów ;D Pozdrawiam :*
Buziaki :** się rozpisałaś :D
UsuńMam i lokówkę i karbownicę, ale używam ich baaardzo rzadko :)
OdpowiedzUsuńTo ja mam podobnie :)
UsuńPamiętam gdy byłam nastolatką i karbownice wchodziły na rynek to był szał, wtedy się z nich korzystało. Teraz włosów nie męczę ani karbownicą ani też lokówką ;)
OdpowiedzUsuńA no tak :) wtedy był szał :D Ja karbownicy to już kilka dobrych lat nie używałam :)
UsuńJa mam naturalnie bardzo proste włosy. Ostatnio sa na sCzescie podatne na kręcenie i uzywam czesto lokówki stozkowej :)
OdpowiedzUsuńCudowna *.*
OdpowiedzUsuńAle Ty jesteś piękna !!! :)
OdpowiedzUsuńJa nie kręcę włosów bo wyglądam jak pudel ;D
Ale z racji że w domu rodzinnym nie używa się suszarki a ja swojej nie wożę to od mamy podkradam taką co ma okrągłą nasadkę :D I pięknie modeluje mi włoski ♥
Kochana, dziękuję :) :*
Usuństaram się nie męczyć włosów ani lokówką ani prostownicą...
OdpowiedzUsuńTak najlepiej :)
UsuńJesteś prześliczna :)
OdpowiedzUsuńNaturalne są jeszcze ładniejsze!
Dziękuję :)
UsuńJa nie używam lokówek itp :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie używam takich urządzeń :D
OdpowiedzUsuńJa akurat bardzo rzadko używam lokówki, jeśli już to prostownicy :)
OdpowiedzUsuńJa też chyba częściej po prostownicę sięgam :)
UsuńNie używalam nigdy samodzielnie lokówki:) jak włosy mi podrosna to może się zaopatrze:)
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obserwację? :)
Obserwuję:)
Usuń:)
UsuńPrzyznam szczerze że lokówki nigdy nie używałam. Za to przez lata katowałam włosy prostownicą.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńOstatnio właśnie kupiłam lokówkę ;) Wybrałam stożkową Remingtona z ceramiczną powłoką, regulacją temp i inne szmery bajery, ale nie ma klipsa :P choć powiem, że nie stanowi to problemu, jak niektórzy myślą ;)
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że pewnie kwestia wprawy posługiwania się tego typu lokówką :)
UsuńJa akurat nie używam lokówek ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja nie używam lokówek, choć kusi mnie czasem, ale staram się unikać :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńzawsze miałaś cudowne włosy, ja teraz farbuję się jedynie szlachetną perłą joanny , którą podpatrzyłam kiedyś u Ciebie, na rudość nie mogę się zdecydować, Tobie w niej pięknie ale mnie penie by tak nie było. Mam lokówkę z metalową końcówką
OdpowiedzUsuńBałam się tej rudości, ale teraz nie wyobrażam sobie, żebym wróciła do swoich naturalnych czarnych :) A Joannę nadal uwielbiam :D
UsuńDziękuję :)))
Czasami używam lokówki albo karbownicy, ale naprawdę bardzo rzadko. Mam lokówkę stożkową z Babyliss która super kręci włosy, ale przy takich długich jak moje (długość podobna do Twoich) i tak trzeba godzinę lub więcej na to poświęcić :D
OdpowiedzUsuńA no to u mnie jest podobnie :D dobrze ponad godzinę potrzebuję :D
UsuńRudy to TWÓJ kolor! Genialnie :) W moim przypadku lokówki się nie sprawdzają, jeszcze nie znalazłam idealnej. Wolę prostownicę i lekkie naturalne loki/fale. Buziaki!
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu ;*
UsuńMega cudne włosy, a loczki urocze.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŻeby moje włosy chciały się tak kręcić od lokówki :(
OdpowiedzUsuńoj, no nie każde są podatne na kręcenie ... :*
Usuń:)
OdpowiedzUsuń