Cześć Kochani!
Dawno na moim blogu nie pisałam o kremie do twarzy, ponieważ są one wydajne i rzadko je zmieniam. Od ok. 3 miesięcy używam Nawilżającego kremu matującego z serii Botanic, Amarantus firmy Tołpa i dzisiaj chcę się z Wami podzielić swoją opinią. Na wstępie wspomnę tylko, że po raz kolejny Tołpa mnie nie zawiodła!
Od Producenta:
Nawilżający krem matujący ma lekką konsystencję i orzeźwiający zapach. Nawilża i matuje skórę. Zwiększa elastyczność i przywraca gładkość. Wzmacnia barierę ochronną i ogranicza ucieczkę wody. Zapewnia świeży i matowy wygląd.
Małe wielkie składniki: torf tołpa, ekstrakt z ziaren amarantusa, fucogel.
Krem hypoalergiczny dla skóry: wrażliwej, normalnej, mieszanej, odwodnionej.
Moja opinia:
Krem otrzymujemy zapakowany w kartonowe pudełko z mnóstwem informacji. Uwielbiam te opakowania Tołpy - można się z nich sporo dowiedzieć.
40 ml kremu mieści się w aluminiowej, zakręcanej tubie, dzięki której krem jest dłużej bezpieczny. Łatwo go z niej wycisnąć.
Konsystencja kremu jest lekka, kremowa, bezproblemowo rozprowadza się po skórze. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej ani lepkiej warstwy.
Zapach kremiku jest przyjemny, lekko orzeźwiający, wyczuwalny podczas aplikacji.
Krem jest dla mojej cery idealny ♥ Już nieraz wspominałam, że mam cerę mieszaną z tendencją do przetłuszczania. Wiadomo jednak, że skóra potrzebuje również nawilżenia. Krem ten nie dość, że zapewnia skórze odpowiednie nawilżenie, to jeszcze ją matuje. Krem stosuję rano pod makijaż i wieczorem przed spaniem. Dzięki niemu cera jest świeża, gładka i się nie świeci.
Krem ten zakupiłam w Drogerii Sekret Urody w Dębicy. Nie pamiętam już, ile dokładnie za niego zapłaciłam, ale coś nieco ponad 20 zł. W internetowym sklepie firmy Tołpa, krem aktualnie kosztuje 27,99 zł.
Znacie jakieś godne polecenia produkty z tej serii Botanic?
Przydałby mi się taki pod makijaż
OdpowiedzUsuńlubię ten sam krem, ale w wersji rozświetlającej:)
OdpowiedzUsuńNo własnie zastanawiałam się czy taki krem nadaje się do cery tłustszej i dzięki Tobie wiem, że tak :)
OdpowiedzUsuńMatujący to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńSeria z czarną różą jest chwalona
bardzo fajna recenzja muszę się skusić bo to coś dla mnie
OdpowiedzUsuńTeraz testuje krem z Pharmaceris, ale jak się nie sprawdzi to chętnie go wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam nic z Tołpy :) Może kiedyś wypróbuję ten kremik :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic Tołpy, ale chętnie ten kremik wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńprzydałby mi się kremik o takich właściwościach :)
OdpowiedzUsuńJa polecam męską serię z Tołpy - każdy pan polubi:).
OdpowiedzUsuńWiesz rozejrze sie za nim.
OdpowiedzUsuńmam, ale wolę oba matujące z linii sebio i strefa T :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to się stało że do tej pory ja nie używałam nic z tej marki... a nie raz przeglądałam kosmetyki w drogeriach i w końcu na coś się skuszę
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kosmetyku z Tołpy, aż mi smutno. W przyszłym roku muszę w końcu to zmienić :D
OdpowiedzUsuńU mnie raczej by się nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńmuszę mieć i to koniecznie:)
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować :) w ogóle wiele ich kosmetyków mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, chyba się skuszę. O Tołpie słyszałam już sporo dobrego i muszę w końcu sprawdzić to na sobie. Ten krem wydaje się idealnym wyborem :D
OdpowiedzUsuńMam duży sentyment do tej firmy ;) Mają dużo na prawdę fajnych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńOj kusisz :)
OdpowiedzUsuńSpodobał mi się :)
OdpowiedzUsuńMam jego próbkę, chociaż mam suchą skórę zobaczę jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńDla mnie na tę porę roku jest zbyt lekki, ale na lato super :)
OdpowiedzUsuń